Göteborg Homeless Aid – list, który „zanocował” na ulicy.

Zima to najważniejszy czas w roku dla organizacji Göteborg Homeless Aid zajmującą się pomocą dla osób dotkniętych bezdomnością. To wtedy, szczególnie w okresie świątecznym ludzie mają tendencję do dzielenia się z innymi, którzy mieli mniej szczęścia w życiu niż oni sami. To także czas kiedy organizacja ma nadzieję na zebranie większości swoich funduszy na nadchodzący rok. Jednakże konkurencja o uwagę jest ogromna w Boże Narodzenie, zwłaszcza jeśli chodzi o darowizny.

Aby ich list wyróżniał się wśród lawiny kartek i mailingów handlowych, agencja przyjęła podejście sprzeczne z intuicją. Wiedzieli, że bezpośrednia poczta będzie idealnym medium do rozmowy z ludźmi o bezdomności ponieważ list jest dostarczany prosto do domów, co natychmiast skłania do refleksji odnośnie sytuacji takich osób.

Aby naprawdę wprowadzić odbiorców w trudy życia w bezdomności, wzięto skromny list, pięknie napisany i pozwolono mu aby „zanocował” na ulicach. Wystawił go na te same zimne i mokre warunki na jakie wystawieni są bezdomni z Göteborga. Wtedy dopiero go wysłano. List pozwolił czytelnikom wyobrazić sobie choć trochę, jak to jest spędzić noc narażony na działanie żywiołów w zimie.

 

List1 List2

 

Łącznie 22 proc. wszystkich darczyńców dokonało wpłaty – średnio nieco ponad 29 euro (15% wzrost darowizn w stosunku do tego samego okresu w roku poprzednim).

Ten sposób na otwarcie oczu choć skromny miał potężne działanie. Wykorzystano najprostszy rodzaju marketingu bezpośredniego – list – zaprojektowany, aby wywołać uczucia i skłonić do darowizny.